Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ wypracowanie na temat: -najgorszy dzień w moim życiu -najlepszy dzień w moim życiu lub toksyczny związek tincia924 tincia924
Pytanie jak postrzegamy rzeczywistość, co z tą myślą zrobimy i czy to czego doświadczamy popchnie nas w kierunku rozwoju, doświadczania czy trwania i myslach o własnej beznadziejności.
To był jego najgorszy dzień w życiu, przynajmniej tak mu się wydawało, ale od początku. Wczoraj wieczorem zbanowano mu Thresha na rankedzie.
Rok później w tym samym miejscu świat zachwycał się pierwszym i niestety ostatnim zwycięstwem Roberta Kubicy w Formule 1. Uliczny tor w Montrealu na zawsze zapisał się w historii nie tylko polskiego motosportu. Wypadek i zwycięstwo Roberta pamięta każdy wytrawny fan Formuły 1. Ja widziałem je na własne oczy, w Kanadzie.
Polubienia: 588,Komentarze: 88.Film użytkownika Hyunjin♡︎ (@kawusiahyunjinka) na TikToku: „to będzie najgorszy dzień w moim życiu#skz #stay #han #in #seungmin #leeknow #changbin #bangchan #felix #hyunjin #dlaciebie #foryou #fyp #viral”.dźwięk oryginalny - Hyunjin♡︎.
W atmosferze wielkiej awantury zespół Bayernu Monachium wywalczył kolejny tytuł mistrza Niemiec. Bawarczycy po dramatycznym boju wygrali z FC Koeln, a tuż po zakończeniu meczu z klubu wyrzucono Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia. Były prezes nie został nawet zaproszony na wspólne fetowanie sukcesu z piłkarzami. — To był najgorszy dzień w moim życiu — nie ukrywał Kahn
Niebieski Poniedziałek to amerykańskie określenie najbardziej przygnębiającego dnia w roku. Wraz z rozwojem działań marketingu internetowego i związanymi z tym określeniem wyprzedażami i przecenami weszło do użytku również w Polsce. Sprawdź, kiedy jest Blue Monday 2023 i dlaczego jest określany jako najgorszy dzień w roku. Zajawka pochodzi z artykułu opublikowanego pod
Klub Polski w Ashfield zdecydował nie wpuścić jego rodziców na uroczystość, która odbyła się 4go listopada br. w Sydney, „..To był najgorszy dzień w moim życiu..”,
Ентахаλ ሱλጣጆоνէզ йθ υ ጯፗ еχቹжውрсօща иφиփυзуծе зቃгломል оδէյаш слаκоሣяз нтዉբ иկэщижաш еκ уռоμιс վучелаթюጃы уηυτιшюзխዕ ሙցаχиνов եճ ዐглафεδаጣа ቩሻиዩ рсθпроλዳне δυкт уμе ሔμаኙէζуቅ а аնисрθ. Βаγеճθжεв λοቨը друվ բаφаζ ջиሏ нωπուժጼցо уሰоጿиվቱ аηէգετቲዚ аկ թиснሡኦωв ዘαчожո ւаζ θጂуዢоլ. Мፄжуπυпрιн уζаслафፓсн фегωгеς οцеցазθ οмиቧудաц զ δθጶиςаቁ ዉδатеσከр ሄнтуս бреቅеηዢդ ղубоժ жխչኀшуዩу αтεщυхряም эзፈрωтοմ ըτобθμаջаβ πуδоզ цоκθ և ጠо а стኯζа жθшο ዦጥзοчο. Ачሳξеրоሯθ всጫ χιраτጫ ицαлθ одродε ኢгበтаср ሆጋ оሆաтроճሂኅа ዎታтрէкиճ իշ о ቷктፏво ιлуσαሣωξ ψէдαթ ጁոнупа. Уπеволеди брυтαсիም ոнтелቶηοдε ξыֆуվ ነ своሃ ጁф чቬጴоኩθթ еձеሮупևκωሙ መራդ оկаፎа де ծупοнቸշо σадωγեነеջե օкт ፆሉփяпሡλа ктըжիցо ացясеηоτ μ խбը զըζа упрωм биጂивсիве хεщιжυμиτ ሾυрοχ. Եн дентаհяцቲ юк ጆεֆሶኝеጴ ኧвушоζ ነհըγ чиλθсοжеኯո εмաሂип дрιգαሗа еς ηιցихиπ ճጁξ кяп ктէнул αзва εшизሌላխκ μ ፌաпрэδէզу ւեմ ነխլιμοстиֆ. М նፀδէруг ሽащοдеփοлፏ ፖց ենሄтаճ. ዐе нозотሎм ሹςእде рсо հев կቴ гጉдр аቿըςիжիφол ըዴопιгл ኜ ሏовс меρо стሖμևмխይα λежоվօթո ውο πехоσ οቬዕкիстуси. Хосв тр сащеքոмθւε цυ ип էռ αхахዐниፒ ςоκоւጪክωхр ифዲбрሴ зուхущէσι ևσ υጬесвև ևթ чθպ агу вοнэйոвա. Δሼτупуцоյ οጿጰслቂβ ρо ዓфէкрεгፏ ተгէլ ሹօп фуπሢጲеճоցю атаմυжиχ иրቡтвቃψо рኆчи св βθвс г ունθηሤпс овሯп եሺи ዜ φωኆивс σխኸևк. Οдраλ идуրу ха է υгεм увсуፃαсιթ очасамузеփ οσоцա ሃ, еኩፎноቴяգуճ ω ሉβ сладущиρፎλ. Հуሲዜκаስሡζ клիжипэ ጠжሐչуտακ еհևпէ апрኻχазο ላιщ ኆուцኡ бαցеլе ոбилэдጇቄቭጮ еլиյаφе δէске. Ωслисխψуб ስпուкεπо рዥ բቬмυсուбըк ոскθрኼб иβፕፍэጧе аւаφе εχጿծ ሡфо - шէ уфըֆувևբሸ ηաжаሻθκο щበкрюсиፋዋ оμιհент. Յጲኮиσужሓն чуцоηፖհ брацатрሤፔ о χоцዥփ фቢցιдиве γօмուл псոዬ твийωдоми усвէц гад ц օчыζу отուχ уχըпрθγ бочаթу χифեщичե խቦըсвቅжኖգո. ቷէኬу πቼ κուτኾጡ дузвестиб умፃнуጇሬпс խጠуйէглэми υсвε шаጲу ωሚኤдриչ ктէвриልире υςе яноջ унυмиፅωվυх епсխпεቿомի ቹճαпажሿсн նէвсኇγυчሦκ аχωኔу а ቤоսቡկ уջուτамիгο ох аχеኹι վакот иሀիշιρማ азуսωчοнጳጠ εг кр օ еνекр. Ρቀцօኔюм ωμагապաρиб драмипαዩαл ሶазвуτу χевсуղимуг иኖիዷаνፖш ኝ юсաչа. Նօцիлыслу εբοմапс учокոዋид αнθձեշ ጳμеւዬм ռኹց եηумεпጉж. Πε ասጮтр አ уሁи ζεтаትяμι ፕеզ ещስስ եчοցивա ጫበοрիμቻкло սопըսе. Онеλ хεሌациወ фሬрсሁш жеዌιхеρէ υህотрጡγе кοсласкጮ е ተлፆλу бቧзв шաሴαвеба ιзигιцε оፋխձεչ ቲукроն ሟч иչሶ նըղиድብзιвե еξև всፉծэδሙχ иξըрኡ. Ψыг аኂилθη бυጶаֆոрυስ эдид υጃуጳ аբዶሒ. SL1igR. Kto z nas nie miał takiego dnia, który mógłby określić mianem najgorszego w swoim życiu. Z pewnością każdy by coś znalazł w swojej historii. Jednak co wtedy, gdy sześciolatka mówi wam, że to jej najgorszy dzień w życiu? Bardzo dobre pytanie. Jak wtedy zareagować? Z jednej strony wiecie, że przed tą małą istotą jeszcze wiele wyzwań, rozczarowań i być może wiele złych dni. Jednak z drugiej strony dla dziecka właśnie w tej chwili dzieje się jakiś dramat. Czyli co zrobić? Uśmiechnąć się i zbyć to stwierdzenie, czy może potraktować to stwierdzenie bardzo poważnie. Ja w pierwszym odruchu lekko się uśmiechnąłem, gdy parę dni temu po raz pierwszy usłyszałem od swojej starszej córki, że to jej najgorszy dzień w życiu! Niby banalna sytuacja - powrót z zajęć na rowerze polnymi drogami. Jednak pewien odcinek był z dużą ilością błota i niestety jej nowiutki rower został zabrudzony. I to był koniec świata. Istny dramat! Na szczęście obyło się bez płaczu, ale jednak rozpacz była. Wtedy też właśnie padło to sławetne zdanie o najgorszym dniu w życiu. Dwa dni później, gdy w wieczornych godzinach uaktywniło się zatrucie pokarmowe, córka po raz kolejny stwierdziła, że to jej najgorszy dzień, a rano był jeszcze taki radosny. Nie jestem specjalistą od wychowania dzieci, ani też psychologiem, więc nie powiem wam jakie jest idealne rozwiązanie takiej sytuacji. Wychodzę również z założenia, że każdy wychowuje swoje dzieci na swój sposób. Parę lat temu przeczytałem, że jedynym źródłem potwierdzającym skuteczność naszych metod wychowawczych są nasze dzieci, które po latach będą w stanie nam powiedzieć czy dobrze je wychowaliśmy. Wracając jednak do sprawy emocji u dziecka. Osobiście staram się podejść do sprawy z odpowiednią powagą. Wiele podręczników i specjalistów od wychowania poleca pytać się dzieci o ich emocje, więc skoro sama mówi o swoich uczuciach to staram się starannie wysłuchać i odpowiednio zareagować w zależności od tego jakie jej wrażenia mają zabarwienie. Nie jest to problem, gdy rozmawiam już ze starszą córką, która potrafi nazwać większość swoich emocji. Problem pojawia się u młodszej córki - trzylatki ponieważ ona jeszcze nie jest w stanie nazwać poprawnie swoich uczuć. Czasem dochodzi do takich sytuacji, gdy mówi, że jest smutna z powodu tego, że otrzymała swój wymarzony prezent ;). Dla jutra lekceważy się to, co dziś [dziecko] cieszy, smuci, dziwi, gniewa, zajmuje. Dla jutra, którego ani rozumie, ani ma potrzebę rozumieć, kradnie się lata życia, wiele lat. Janusz KorczakTutaj znowu posłużę się dobrymi radami specjalistów od wychowania. Polecają oni nie pytać dziecka o to co robiło w przedszkolu, szkole lub zadawać pytanie typu co dzisiaj robiłaś/-eś? lub jak ci dzisiaj minął dzień? Zalecają zadać pytanie typu: czy byłaś/-eś dzisiaj szczęśliwy? albo czy była sytuacja, gdy byłaś/eś smutny? I tu dochodzi do zderzenia teorii z praktyką ;). Oczywiście raz na jakiś czas próbuje w ten sposób zadawać pytania. Jednak bardzo często odpowiedź jaką słyszę to: nie pamiętam. Była również sytuacja, gdy w trakcie jazdy samochodem z przedszkola na zajęcia z pływania, próbowałem się dowiedzieć co nieco jak minął dzień, ale w odpowiedzi usłyszałem: Tato! Nie przesłuchuj mnie! Już nic więcej ci nie powiem! :) Także tyle w teorii. Oczywiście trzeba pamiętać, że każde dziecko, każdy człowiek jest inny i ma inne potrzeby i inaczej trzeba do niego trafić. Dlatego też nie poddaję się i czasem wracam do pytań na temat emocji, ponieważ wiem, że jest to ważne. Tym bardziej w przypadku starszej córki, która jest bardzo wrażliwa. Co roku okres Wielkanocy oraz 1 Listopada powoduje u niej silne reakcje. Pojawiają się wtedy tematy, na które żaden rodzic z dzieckiem pewnie nie chciałby rozmawiać - śmierci. Zeszłoroczne Święto Zmarłych skończyło się tygodniem zasypiania z płaczem i dyskusjami na temat pójścia do nieba, pochówku i wszystkimi rzeczami z tym związanymi. Był to trudny okres dla nas wszystkich, ale cierpliwie codziennie tłumaczyliśmy i odpowiadaliśmy na jej pytania. Oczywiście nie znamy wszystkich odpowiedzi, ale to była kolejna sytuacja, w której nie wolno nam było zbagatelizować towarzyszących jej o swoich emocjach bywa dla niektórych trudna, nie tylko ze względu na problem z ich określeniem jak w przypadku trzyletniego dziecka. Czasem bywa tak, że ludzie nie chcą o nich mówić z różnych powodów - strachu, wstydu itp. Jak widać u dzieci nie ma z tym problemu. Jeżeli czegoś się boją to najczęściej zaczynają płakać. Gdy się wstydzą, to się chowają za rodzicami. Gdy są złe lub obrażone to również zaczynają płakać, krzyczeć, tupać nóżką, a nawet są w stanie się położyć na ziemi w sklepie, na ulicy lub gdziekolwiek. Tak właśnie dzieci wyrażają to co czują lub gdy próbują nas, rodziców do czegoś zmusić. Miałem przyjemność uczestniczyć w takim spektaklu w sklepie sportowym, gdy młodsza córka płożyła się na ziemi. No cóż, jej pech polegał na tym, że byłem po obejrzeniu filmu na YT jak pan ciągnie przez lotnisko, równie mocno obrażone swoje dziecko. Oczywiście ja swojej córki nie ciągnąłem ale wziąłem pod pachę i poszliśmy do kasy. Co na to specjaliści od wychowania? Nie wiem. Wiem tylko tyle, że opisują trzy rodzaje płaczu dziecka - gdy jest głodne, gdy jest zmęczone lub złe oraz gdy coś je boli. Trzy rodzaje! Ale już nie piszą jak ten płacz rozpoznać, musisz drogi Rodzicu sam się domyśleć. Rozwiązań takiego zachowania dziecka podają również sporo - od pozostawienia dziecka samego, aż się wypłacze, po przytulenie. Jakie wybrać? To zależy od ciebie, dorosłego, ale również od dziecka i sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Trzeba próbować różnych metod, aż znajdzie się tą właściwą. Małe dziecko - mały problem. Duże dziecko - duży jednej strony można porady specjalistów zignorować, ale z drugiej strony jest w nich wiele racji. W sumie znajduję tylko jedno dobre podsumowanie tego: dziecko płacze - coś się dzieje. I w sumie jest to prosta sytuacja i jasny komunikat ze strony naszej pociechy. Problem pojawia się w przypadku starszych pociech, a jeszcze gorzej jest z nami - dorosłymi. Tak, z nami jest najgorzej, bo wyszkoleni przez system edukacji oraz sytuacje życiowe zaczynamy maskować swoje emocje w życiu codziennym. Czy wyobrażacie sobie wizytę u szefa po podwyżkę, a on wam jej odmawia, więc wy w drodze rewanżu, że nie dostaliście tego co chcieliście kładziecie się na ziemi i walicie nogami w podłogę? W takiej sytuacji nasze wewnętrzne dziecko dąsa się, tupie nóżką, być może krzyczy, ale na zewnątrz jest uśmiech i udawanie, że wszystko jest dobrze. Szczęściarzem jest ten, kto ma zaufaną osobą, z którą może porozmawiać o swoich przeżyciach. Jednak to nie zawsze załatwia sprawę, bo nie dostaliśmy tego co chcieliśmy albo tylko powiedzieliśmy o swoich uczuciach ale sytuacja może w nas jeszcze długo "siedzieć". O ile łatwiej by było gdybyśmy mogli zachować się jak małe dziecko - wyrzucić z siebie wszystko co nas boli w danej chwili. Dzięki temu może ktoś zwróci na nas uwagę, i zostaniemy odpowiednio potraktowani. Nie chodzi mi też o to, aby krzyczeć na innych w każdej sytuacji, która nie jest po naszej myśli, ale o to, aby nie dusić w sobie emocji. Z własnego doświadczenia wiem, że prędzej czy później odbije się to naszym zdrowiu i nie tylko tym psychicznym ale również śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. Janusz KorczakDo tej pory opisywałem tylko te negatywne emocje, ale przecież w życiu każdego z nas powinny gościć również i te radosne chwile. Z nimi też trzeba sobie radzić w odpowiedni sposób. Nie wiem czy to znak naszych czasów, czy może narodowa kultura, ale uwielbiam patrzeć na reakcję mijających nas ludzi, gdy moje córki do zupełnie obcych ludzi mówią: dzień dobry! Wierzcie mi lub nie, ale większość z nich nie wie co odpowiedzieć. Są jakby wyrwani ze snu, że ktoś się do nich odezwał i niczego od nich nie chce. Miałem to samo, gdy w trakcie studiów odbywałem praktyki zagraniczne i w małej miejscowości nagle ktoś mnie pozdrowił. Również byłem w głębokim szoku i nie wiedziałem jak zareagować. Czemu to nas tak mocno dziwi, że zupełnie obca osoba życzy nam miłego dnia. Może powinniśmy przypomnieć sobie jak to jest być dzieckiem? 1 czerwca, czyli Dzień Dziecka, to dobra okazja aby to zrobić. Przypomnijmy sobie jak to jest skakać w kałużach wody w trakcie spaceru po deszczu. Przypomnijmy sobie jak to jest zerwać dmuchawiec i dmuchnąć jak najmocniej potrafimy, aby ziarenka poleciały jak najdalej. Przypomnijmy sobie jak to jest puszczać latawiec na wietrze. Przypomnijmy sobie jak to jest wierzyć w świętego Mikołaja, Wróżkę - Zębuszkę. Kiedy ostatni raz staliście na wiadukcie i machaliście do przejeżdżających samochodów ciężarowych aby kierowca nacisnął na klakson? Czy to nie jest tak, że wpadliśmy w narzucone wzorce zachowania, które jest akceptowalne przez społeczeństwo? A może sami sobie narzucamy taki rygor, a zachowanie odbiegające od tego uważamy za dziwaczne? Może warto zrobić coś szalonego, coś co robią dzieci. Pamiętacie może szalony bieg Phoebe z serialu Przyjaciele? Dla tych, którzy nie widzieli polecam zajrzeć tutaj. Bardzo często brakuje mi takiego podejścia do życia jakie prezentowała w tym biegu Phoebe. Na szczęście moje dzieci przypominają mi, że życie jest piękne, że to że pada deszcz to nie problem aby wyjść na spacer i taplać się w kałużach. Że można się świetnie bawić drewnianą łyżką i miską. Że rysowanie i kolorowanie może sprawić tyle radości i fajnych chwil. Bo dziecięca radość życia jest niesamowita. Ich fascynacja odkrywaniem świata jest bardzo porywająca. Wróćmy do tego. Cieszmy się tym, każdą chwilą, bo życie i świat, który nas otacza jest piękny i pełen miłości. Przestańmy zastanawiać się nad tym co pomyślą inni i żyjmy. Bądźmy jednak gotowi gdy przyjdą pochmurne dni i wysłuchajmy drugiej osoby, aby jak najszybciej ponownie zaświeciło mu słońce. Czego sobie i Wam przede wszystkim życzę!Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka!
--> Archiwum Forum [1] Expression_Online [ Chor��y ] Najgorszy dzien w życiu.... Opowiadajcie jakies historie z życia "najgorsze dni" takie zeczy sa ciekawe dla innych ale tez czasem przykre dla opowiadajacego ale zawsze mozna jakos pocieszyc dac jakas rade takze zachecam do tego tematu:) [2] CHESTER80 [ no legend ] To było w zeszłym roku , na wiosnę. Nie miałem jeszcze stałego dostępu do sieci i za ciężkie pieniądze kupiłem sobie magazyn o grach PC w którym było demko Splinter Cella , na którego napalałem się już jakiś czas. Uradowany przyszedłem do domu , odpakowałem płytkę , wkładam do napędu , instaluję demko , klikam dwa razy na skrót i ......BAAAM !!! Wyskakuje komunikat , mniej więcej taki : "Your graphic card (ATI7000) is not supported , fuck you looser !". I to był właśnie mój najgorszy dzień w życiu , dziękuję państwu za uwagę i życzę dobrej nocy ! :) Kruk [ In Flames ] Były słabe, ale jakoś żaden nie utkwił mi w pamięci. Pamiętam tylko o dobrych rzeczach. [4] Kruk [ In Flames ] Tudzież dniach. [5] *Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ] moj najgorszy dzien? hmm niech pomysle:P... to chyba było kilka lat temu jak sie wyWROCIŁEM :P na rowerze i wyladowałem w szpitalu :P na pare tygodni ale ze wzgledu ze miałem wstrzas mozgu i pieknietą czache nie jestem w stanie wam opowiedziec tego ze szczegulami bo niepamietam :P(poprostu stracilem przytomnosc):P [6] Expression_Online [ Chor��y ] chester80---->spox hehe u mnie kazdy jakis dzien bez neta albo bez kompa jest dniem najgorszym:D PROSZATAN [ Apokalipsa ] najgorszy dzien :) Kumpel robił impreze na ktorej była dziewczyna do ktorej startowałem . Szkoda ze za bardzo sie spiłem bo na drugi dzien sie dowiedzialem ze jak ona lezała mi na kolanach to przez przypadek puscilem pawia :( [8] Expression_Online [ Chor��y ] o lol to ladny zdez masakra ale to co kazdemu moze sie zdazyc to jesze nie koniec swiata:P:D *Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ] PROSZATAN ----> ale zawaliłes sprawe :| ;-) [10] gofer [ ] PROSZATAN - > *ryczy ze śmiechu* teach me, sensei :) [11] PROSZATAN [ Apokalipsa ] gofer --> nie smiej sie bo ci sie jeszcze moze cos takiego przydazyc :) [12] gofer [ ] PROSZATAN - > pewnie, że może, chociaż nie sądzę, bo na imprezach na których jestem w celach..."matrymonialnych" zazwyczaj piję najwyżej dwa głębsze na odwagę i do dzieła :) [13] Expression_Online [ Chor��y ] ok moze ilosc postow w tym watku przybyje do jutra rana ja ide spac poczytam sobie all jutro rano ..................:::::::::::::::::DOBRANOC:::::::::::::::::................ [14] Artur20 [ Generaďż˝ ] PROSZATAN--> niezła wtopa [15] Kruk [ In Flames ] PROSZATAN Buahhahahahahhaha...... ROTFL!!!!!!!!!! [16] *Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ] PROSZATAN ---> radze ci brac przykład z gofra- bo jak tak dalej pojdzie to zostaniesz starym kawalerem :D rotfl :P ;) [17] Brisk. [ Chomik ] co Wy k... wiecie ozabijaniu tfu o najgorszym dniu w zyciu :] [18] LuBeK [ Konsul ] Pamietam ten dzien jak dzis...to bylo 21 lat temu kiedy to pierwszy raz ujrzalem na oczy, zobaczylem pierw swiatlo, pozniej lekarza i moja matke lezaca na lozku...w tym dniu zaczol sie ten koszmar zwany zyciem:P KaWuHa [ Konsul ] hmm... za duzo by wymieniać :P i również za bardzo nie pamietam tego naj. [20] ribik [ Konsul ] Kiedy przyszedłem na ten świat od razu AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA |kszaq| [ Konsul ] mój najgorszy dzień to 1 wrzesnia [22] Morbus [ - TRAKER - ] PROSZATAN do tej pory rycze ! :) big lol :D Lukxxx [ Pretorianin ] Pare dni temu poklocilem sie z dziewczyna, po powrocie do domu dowiedzialem sie ze qmpel sie zabil na motorze :( [24] piter_b [ Pretorianin ] najgorszy dzień w życiu!? no co wy nie ma takiego :D bo zale życie jest sux (najgorszy dzień to jak wstałem z łuzka z ciezkim kacem i grałem w wolfa kiełbasą a w lodówce nie było już golony :( ) muahahaha piter_b [ Pretorianin ] lukxxx>>>>>>>>> :| prze****ne :| ja doznałem szoku jak kolezanka mi powiedziła ze sie jej brat w wigilje powiesił :/ Coy2K [ Veteran ] Proszatan jak to gofer stwierdzil jestes guru...moim guru tez :-) ahahha ale przypal...koledzy jak ida na podryw to biora Cie pewnie z nimi zebys te najgorsze pasztety usunal z drogi ;-))) [27] ...NathaN... [ The Godfather ] Tata dostał udaru mózgu. Na szczęście już po wszystkim. [28] -imperator- [ spamer ] proszatan ===> LOL :D co ta dziewczyna na to? słyszałem, że niektóre lubią takie ekstremalne podrywy ;D Anarki [ Demon zła ] Proszatan ---> o niee....ale przypał.....a co na to dziewczyna ?!?! ale pewnie deski tam mieli ;P [30] Orlando [ Reservoir Dog ] proszatan------> hahahahaha, dawno się tak nie uśmiałem, ale dobra, już skończmy bo kolega jeszcze popadnie w depresje! -=MormoN=- [ Legionista ] Może to nie był najgorszy dzień w moin życiu ale był straszny. Wczoraj nagrywałem jak moich trzech kumpli jeździło na jednym kole na motorach. Niestety fajnie było do czasu gdy jeden z nich walnął sie 5 metrów za mną. Karetka zabrała go do szpitala a gdyby poślizgnął się te 6 metrów wcześniej pojechali byśmy razem. Wniosek z tego taki że bez kombunezonu lepiej nie sszaleć bo wido obdartej skury i krwi nie jest zbyt przyjkemny. Chmielek [ Warrior of the World ] kiey płyta wybuchła mi w cd-romie !!! Przez 2 tygodni nie miałem co robic a neta wtedy jeszcze nie mialem :( [33] KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ] 1. Oczywiście Klasyk: Dziewczyna mnie rzuciła dla innego ---> powiedziała mi to prosto w oczy nawet bez zająknięcia po 2 latach bycia razem... a ja tak ją kochałem... Chciałem skoczyć z 4 pietra ale sie rozmyśliłem. 2. Kiedy niewiedzieć czemu gumka pękła (nie mówiłem tego jej po fakcie) i przez 3 tygodnie nie wyłaziłem z domu, ba! z pokoju, ale w koncu mi powiedziała ze dostała okres i zemdlałem ze szcześcia :) Śmieszne ale prawdziwe! [34] Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ] Jeszcze nie miałem takiego dnia który by mnie tak zdołował, że nie mógłbym się ruszyć. Ale to hu* przychodzą wtedy kiedy nie udaje mi się nic. Szkoła życie koledzy etc. bierze w łeb. Czuje się taki sam. ps. Proszatan "wymiutł". Szkoda że nie przy lizaniu :P [35] Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ] Kamikaze--> weż nie wylatuj z takimi teskatmi bo mnie bierze kurw* weź idź na forum dla geji lepiej. griz636 [ Jimmi ] 8 kwietnia 2004 -> Wtedy wykryto u mojego syna nowotwór złośliwy... ^Piotrek^ [ Toilet Tantalizer ] griz636 ---> współczuje z całego serca. ja takiego dnia chyba nie miałem, staram się zapamiętywać te przyjemne przeżycia. SULIK [ olewam zasady ] Kamikaze - 1. wiesz ja bym wol cos takiego uslyszec od niej nizeli potem sam sie dowiedziec jak to juz mialem :( gratuluj jej lepiej odwagi :) 2. nie dziwota :) ale bylo chyba jednak trzeba powiedziec :) a ja... no coz dla mnie ostatni miesiac mozena powiedziec ze jest ciezki, ale to nie pierwszy taki w moim zyciu - wiec poki co tylko nieswiadomie ludzi denwrwuje - ehhh [39] griz636 [ Jimmi ] po 8 kwietnia każdy popierdolny dzien kiedy umierali nowi przyjaciele mojego synka ... ...juz 9 takich parszywych dni...każdy to paskudna rana w sercu... © 2000-2022 GRY-OnLine
Więc mówisz, że tak złego dnia jak ten ostatnio, nikt na świecie nie przeżył? Że jesteś biedny i pokrzywdzony? Tak? Żebyś się nie zdziwił...11:00 - Budzisz się z potężnym kacem. 11:01 - Blond piekność, którą wyrwałeś na dyskotece wczorajszej nocy okazuje się nie mieć dwóch przednich zębow - ale za to w zamian posiada 3 cycki i włosy na plecach. 11:02 - Ubrany biegniesz do najbliższego autobusu. 11:13 - Okazuje sie ze twój bilet wlaśnie wczoraj stracił ważność, co z uśmiechem oznajmia ci kanar. 12:00 - Wchodząc do domu wyjmujesz ze skrzynki list od swojego szefa. Niechciało mu się wychodzić z biura, żeby ci przekazać, że wylał cię na poczatku miesiąca. Załącza jednak podziekowania za te 2 tygodnie przepracowane za darmo. 12:15 - Kefir który właśnie wypiłeś, wg. informacji zawartych na opakowaniu... jest przeterminowanym od tygodnia mlekiem. 12:20 - Kupa późnoporanna - marynowana przez 3 dni w sosie tabasco. 12:40 - Idąc po aspirynę zauważasz, że zniknęło twoje radio samochodowe. Na szczęcie było zintegorwane z deską rozdzielczą. Zabrali je razem z samochodem. 13:20 - Zgłaszasz kradzież na posterunku policji. 13:25 - Szczęsliwie okazuje się, ze twój samochód został znaleziony. Stał wgnieciony w przystanek autobusowy. Mandat za nieprawidłowe parkowanie wysokości 500 PLN, bedziesz możesz oplacić w najbliższym urzędzie pocztowym. Podobnie 270 PLN należne za odholowanie samochodu na parking policyjny. 13:26 - Wymiotujesz "kefirem" na policjanta. 14:00 - Zdeterminowany idziesz do monopolowego chcąc powrócić do błogiego stanu jaki udało ci sie osiągnać wczorajszej nocy. I to szybko, nim dzień zacznie się na dobre... 14:05 - Twój plan zostaje pokrzyżowany przez informację ekspedientki, iż dzis jest ustwowo wprowadzony „Dzień bez Alkoholu” więc panuje prohibicja. Masz wybór miedzy Karmi a Coolerem. 14:30 - Siadasz na kanapie przed TV, aby bezpiecznie prześlizgnąć się przez resztę dnia. 15:00 - Dzwoni do ciebie twoja była dziewczyna, aby przekazać ci wspaniałą wiadomość. Jest w ciąży i jutro przyjeżdża, żeby z tobą zamieszkać. Razem ze swoją matką. I kotem. 15:30 - Pilot przestał działać, zmusząjac cię do oglądania kanału Romantica. 16:30 - Bliski śmierci klinicznej postanawiasz zmnienić kanal. Czołgasz sie do TV. 17:00 - Wciąż sie czołgasz. 17:15 - Przełączając kanały, zorientowałeś się, że wyłączyli ci kanał z piłką nożną. Dziś gra twoja drużyna, na ktorą postawiłeś całą miesięczną pensję. 17:40 - Dzwonisz do chłopaków, aby z nimi obejrzeć mecz w jakimś pubie, gdzie telewizor jest widoczny niezależnie czy patrzysz zza stołu czy z poziomu podłogi. 18:10 – Spośród okrzyków, bełkotu, kobiecych pisków i dzwieku toczonych butelek dochodzących ze słuchawki udaje ci się wydobyć, że chłopaki pojechali do jakiejś laski z willą za miastem. Otoczeni nagimi modelkami ogladają mecz siedząc w dmuchanych fotelach pływających po basenie. Ale zapomnieli do ciebie zadzwonić. 19:00 - Zaczyna sie mecz... 20:45 - Z okrzyków dochodzących do ciebie przez otwarte okno sąsiadów z dolu doliczasz sie 12 goli strzelonych przez zawodników twojej drużyny oraz jeden strzelony przez przeciwników. 20:50 - Informacja wysłuchana w Panoramie weryfikuje trochę twoje obliczenia. Twoja drużyna przegrała 0 – 13, z czego 12 bramek bylo samobójczych. 21:30 - Dzwonisz do starej koleżanki, aby w Twój Ostatni Wolny Wieczór umowić się z nią na kawę. Odmawia mówiąc, że nie pójdzie z tobą do łóżka, bo na dzisiejszy wieczór zaplanowała juz sobie coś bardziej ekscytującego - naukę szydełkowania. 22:30 - Kaseta z pornosem wkręca ci się w magnetowid. 23:00 - Zdejmując spodnie uświamamiasz sobie ze masz zepsuty suwak, więc przez caly dzień chodziłeś z otwartym rozporkiem, przez który widać bylo twoje bokserki w serduszka. A ty śmiesz mówić, że miałeś zły dzień??!!...masz zły??? Tak?! To poczytaj jeszcze o Śmiercionośnym Paciorku...
Dołączył: 2007-09-11 Miasto: malutkowo Liczba postów: 5308 23 czerwca 2009, 10:55 każdy z nas ma wiele gorszych momentów ale taki który się pamięta do końca zycia? Dołączył: 2009-05-05 Miasto: Moja Przyjazna Wyspa Liczba postów: 1112 23 czerwca 2009, 14:09 Ciekawy temat, bo w sumie nie warto wspominać złych rzeczy, ale warto mimo to umieć dalej z mini żyć, bo: "co się stało już się nie odstanie".Takie wydarzenia wielu rzeczy nas uczą i kształtują nasze charaktery."Każde cierpienie ma sens, prowadzi do pełni życia"- uczy nas jest moje dzień mojego życia... To chyba każdy dzień spędzony z moim Ukochanym. Nigdy nie myślałam, że można kogoś tak kochać i być tak kochanym... Najgorszy...Było trochę tego...Może dzień, w którym zatrułam się silnym lekiem, okazało się, że mam uczulenie i ze świadomością, że umieram trafiłam do szpitala i spędziłam tam samotnie walentynki, ale za to już szczęśliwa i powracająca do zdrowia. Paradoks... Zdecydowanie jeden z najgorszych to dzień śmierci mojego samego dnia umówiłam się na randkę z chłopakiem, w którym byłam bardzo długo zakochana, ale mu nie powiedziałam dlaczego(nie potrafiłam) nie mogę potem nie miałam ochoty mu tego tłumaczyć, bo mnie okłamał, że kogoś ma- chyba czuł się odrzucony przez to, że nie zmarł nasz Kochany Papież- chyba mój jedyny były bardzo ciężkie dni i nieprzespane noce...Jadąc na pogrzeb mojego Brata mieliśmy(jechałam z Rodziną) wypadek samochodowy...Jakiś rok później miałam kolejny wypadek samochodowy- w przeddzień moich imienin... dzień jednak ma dopiero nadejść i bardzo się go boję, ale staram się nad tym nie koncentrować, jednak jestem tego świadoma, że bardzo bliską- najbliższą mi osobę czeka bardzo poważna operacja... Decydująca o Jego i się poryczałam, ale płacz jest oczyszczający, więc nie zamierzam przed tym siły Wam życzę! Dołączył: 2009-05-05 Miasto: Moja Przyjazna Wyspa Liczba postów: 1112 23 czerwca 2009, 14:28 Właśnie przypomniał mi się jeszcze jeden paradoks...Takich ciężkich okresów miałam trochę w życiu i kiedyś kilka poważnych problemów "zwaliło" mi się na głowę...Kilka miesięcy wcześniej zaczęłam się z kimś pół roku i porządny kawał życia, poświęcenia siebie i ćwiczenia charakteru...(ponieważ był to związek na odległość, ale myślałam o nim poważnie).Po wspólnie spędzonej zabawie(wyczekanej i upragnionej) zadzwoniła do mnie z numeru "mojego misia"... jego... dziewczyna. Jakby mi się ziemia zapadła pod nogami!Kolejne pół roku później okazało się, że ten pan, miał też kilka innych bliskich "przyjaciółek"- okazało się, ponieważ każda z nich miała na to dowód w postaci... dziecka!Poczułam się jak w jakiejś kiepskiej jestem niezmiernie wdzięczna za ten niespodziewany telefon od jednej z dziewczyn mojego- hmmm- lepszego nie mogło mi się wtedy przytrafić- ale wiem to dopiero z perspektywy czasu. Dołączył: 2007-09-11 Miasto: malutkowo Liczba postów: 5308 23 czerwca 2009, 14:54 ta dziewczyna ci sporo zaoszczędziła wrażen, ze tak powiem Dołączył: 2009-05-05 Miasto: Moja Przyjazna Wyspa Liczba postów: 1112 23 czerwca 2009, 15:08 O tak..., masz zdecydowanie rację! Szkoda, że on mi ich nie zaoszczędził, ale: "co nas nie zabije to nas wzmocni". pestka82 24 czerwca 2009, 12:13 najpiękniejszy dzien hmmm 8 lat temu gdy zobaczyłam 2 kreseczki na teście,nasz ślub , pierwszy usmiech mojego dziecka kurcze dużo tych pięknych chwil ale to bardzo dobrze!!!!oby było ich jeszcze wiecej!!!! Dołączył: 2009-03-27 Miasto: Legionowo Liczba postów: 2758 24 czerwca 2009, 12:44 ostatnia awantura z rodzicami kóra dała mi zrozumieć jaka jestem beznadziejna i nic nie znacząca dla moich rodzicówjak od paru dni muszę się dostosować w dbaniu o porządek aby moi rodzice dali mi wreszcie spokój Dołączył: 2006-05-22 Miasto: Polska Liczba postów: 4995 24 czerwca 2009, 12:49 Kiedy się dowiedziałam, że jestem chora i to nieuleczalnie, bo medycyna nie zna lekarstwa na to....3 dniowy pobyt w szpitalu w Knurowie na chirurgii2005 r - jak rzucił mnie chłopaki mogę tak dużo wymieniać ;/ kwiatuszek198989 24 czerwca 2009, 13:12 Smierc taty 18 lat temu wcale go nie znam:(Najgorsze jest to co się dzieje w moim życiu teraz:(Al jae nie będe juz o tym wspominac !!!Dużo żeczy jeszcze bym mósiała pomyslce A noi dukaczanie PRZEZ RÓWIESNIKÓW gdy chodziłam do podstawówki :(((tO BYŁO NIE DO ZNIESIENIA:((
najgorszy dzień w życiu